
W czwartek po pierwszej wspólnej lekcji, nasi ukraińscy goście udali się z wizytą do Urzędu Gminy w Malanowie. Następnie w Gimnazjum nastąpiło oficjalne powitanie delegacji z Tulczyna, a potem pojechaliśmy do Turku. Tam spotkaliśmy się ze Starostą Powiatu Tureckiego i Burmistrzem Miasta Turek oraz zwiedziliśmy Muzeum Rzemiosła Tkackiego.
W trzecim dniu wizyty w Polsce przypadała uroczystość Wszystkich Świętych. Zabraliśmy więc naszych ukraińskich kolegów na cmentarze, aby zobaczyli jak u nas pamiętamy o zmarłych. Było to dla nich coś niezwykłego, z uwagi na fakt, że większość z nich to wyznawcy prawosławia – wszyscy byli szczególnie zadziwieni „łuną ognia” widoczną nad malanowskim cmentarzem w godzinach wieczornych.
Kolejne dwa dni (sobota i niedziela) nasi goście spędzili na wycieczce do Trójmiasta, gdzie mogli zobaczyć Morze Bałtyckie, wielu pewnie po raz pierwszy. Powrót do Malanowa, po dwóch dniach pełnych wrażeń, nastąpił przed północą, więc wszyscy pospiesznie udali się do swoich polskich domów, gdyż mieli świadomość czekających na nich w poniedziałek obowiązków.
Następnego dnia nasi przyjaciele uczestniczyli wraz z nami w zajęciach szkolnych, a po południu udaliśmy się do galerii handlowych w pobliskim Koninie czy Kaliszu, aby poprzez wspólne zakupy jeszcze bardziej się integrować.
We wtorek byliśmy na basenie w Termach Uniejów, a po południu wszyscy doskonale się bawiliśmy się na dyskotece szkolnej. W środę, 6 listopada, nasi goście odwiedzili Gminne Przedszkole i spotkali się z harcerzami z gimnazjum. Po południu natomiast, odbył się Festiwal Kultury Ukraińskiej, połączony z organizowanym przez Stowarzyszenie „Nadzieja” Dniem Seniora. Uroczystość prowadziły w swoich narodowych językach nasze koleżanki, Kasia z Tulczyna i Dominika z Malanowa. Wykonane zostały ukraińskie piosenki, a cały program artystyczny był bardzo ciekawy. Na tę uroczystość niektóre nasze mamy przygotowały z pomocą gości ukraińskie potrawy, które potem wszyscy z wielkim smakiem mogli próbować.
Ostatni dzień wizyty uczniów z Tulczyna rozpoczął się od uroczystego pożegnania w Gimnazjum, a potem przenieśliśmy się wszyscy do restauracji „Hacjenda”, gdzie mieliśmy pożegnalny obiad. Łzom nie było końca, jednak nikt się ich nie wstydził, bo przecież zawsze pożegnania bywają trudne. Potem nasi goście udali się do swoich domów.
Myślę, że ta wizyta pozostanie na długo w ich i naszej pamięci. Przekonaliśmy się, że tam gdzieś w dalekiej Ukrainie mieszkają tacy sami ludzie jak my, mający podobne problemy i korzystający z podobnych zdobyczy techniki. Uważam, że dzięki takim spotkaniom znikają wszelkie bariery i granice między narodami, a rozwija się przyjaźń i wzajemna współpraca.
Kinga Augustyniak, klasa Ia